Pożar Domu Dziecka w Bełchatowie. Z budynku ewakuowało się 15 dzieci i ich opiekunowie. W akcji 6 zastępów strażaków

Pożar Domu Dziecka w Bełchatowie. Z budynku ewakuowało się 15 dzieci i ich opiekunowie. W akcji 6 zastępów strażaków

Sześć zastępów straży pożarnej pojawiło się dzisiaj w Domu Dziecka przy ul. Czaplinieckiej w Bełchatowie. W oddanym zaledwie dziewięć miesięcy temu budynku doszło do pożaru. Szczęśliwie w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a dzieci mieszkające w placówce ewakuowały się wspólnie z opiekunami jeszcze przed przybyciem strażaków.

W czwartek (9 listopada) kilkanaście minut po godzinie 18:00 do stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej wpłynęło zgłoszenie o pożarze Domu Dziecka w Bełchatowie. Na ulicę Czapliniecką natychmiast zadysponowano znaczne siły PSP Bełchatów i OSP Bełchatów i Grocholice. 

- Po przybyciu na miejsce pierwszych jednostek straży pożarnej okazało się, że palą się dwa pomieszczenia w części korytarza i część elewacji. Przed przybyciem na miejsce straży z budynku ewakuowano 15 dzieci i 4 osoby dorosłe. Nikomu nic się nie stało. W tej chwili (godz.19.30 - przypis red.) pożar został już ugaszony, trwa dogaszanie. W działaniach brało udział sześć zastępów straż pożarnej z Bełchatowa i OSP. Na obecną chwilę trwa ustalanie przyczyn pożaru oraz określanie strat jakie ogień wywołał - przekazuje nam Michał Wieczorek, oficer prasowy PSP w Bełchatowie.

Choć oczywiście szacowanie tych strat może potrwać, to pewnym jest, że te mogą osiągnąć znacznych kwot, nawet milionowych. Budynek bowiem, z naszych nieoficjalnych ustaleń, jest w znacznym stopniu zniszczony wewnątrz. Przypomnijmy, obiekt oddano do użytku niespełna 9 miesięcy temu. 1 marca władze samorządowe wspólnie z podopiecznymi oficjalnie i uroczyście otworzyli nowo wybudowany Dom Dziecka, pisaliśmy o tym >>> TUTAJ

Dziś na miejsce pożaru, poza służbami ratunkowymi, błyskawicznie dotarli członkowie Zarządu Powiatu Bełchatowskiego, który jest organem prowadzącym Dom Dziecka - Starosta Dorota Pędziwiatr i Wicestarostowie: Jacek Bakalarczyk i Marek Jasiński. 

Podopieczni placówki dziś i w ciągu najbliższych dni na pewno nie wrócą do swoich pokoi. Dzieciom zapewniono już zastępczy nocleg w nieodległej szkolnej bursie.

[AKTUALIZACJA]: Wychowankowie jedli kolację, gdy ogień trawił już dziecięcy pokój. Dramatyczne okoliczności pożaru Domu Dziecka, więcej przeczytasz w NAJNOWSZYM ARTYKULE

Zobacz zdjęcia: