Zabójstwo przy Niecałej: Adrian R. w chwili zbrodni był poczytalny. Prokuratura kieruje akt oskarżenia do sądu

Zabójstwo przy Niecałej: Adrian R. w chwili zbrodni był poczytalny. Prokuratura kieruje akt oskarżenia do sądu
Pixabay

Pabianicka Prokuratura Rejonowa skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi akt oskarżenia przeciwko 21-latkowi, który w grudniu zeszłego roku zabił 20-letnią pabianiczankę. Adrianowi R. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Co w toku śledztwa ujawniła prokuratura?

Przypomnijmy, dramat rozegrał się 7 grudnia 2020 roku. Na jednym z pabianickich osiedli w mieszkaniu przy ulicy Niecałej  zajmowanym przez 20-letnią Martę doszło wyjątkowo okrutnej zbrodni.

Do mieszkania, w czasie gdy oprócz ofiary obecna była jej 8 miesięczna córka i o 13 lat młodsza siostra, przeszedł 21-letni napastnik. Było chwilę przed godziną 13.00. 

- Po krótkiej wymianie zdań 21-latek zaatakował młodą kobietę przyniesionym ze sobą nożem, zadając cios w okolicach szyi. Niestety okazał się śmiertelny. W wyniku doznanych obrażeń kobieta zmarła. O tym, że prawdopodobnie 20 – latka nie żyje jej matka powiadomiona została przez obecną w mieszkaniu 7–latkę - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Kiedy na miejsce zbrodni dotarli śledczy, w mieszkaniu nie było córki 20 -latki. Ośmiomiesięczną dziewczynkę odnaleziono w tzw. oknie życia przy pabianickim szpitalu na ulicy Jana Pawła II. Niemowle trafiło pod opiekę babci.

- W związku ze zdarzeniem zatrzymany został wówczas 20 – letni mężczyzna, znajomy pokrzywdzonej. W mieszkaniu, które zajmował wraz z rodzicami odnaleziono nóż o długości całkowitej ponad 30 cm, prawdopodobne narzędzie zbrodni, na którym ujawniono DNA ofiary, podobnie jak na elementach zabezpieczonej odzieży 21-latka. Kamery monitoringu zarejestrowały go w czasie, gdy przemieszczał się ulicą z małym dzieckiem na rękach - wyjaśnia Kopania.

Podczas przesłuchania w prokuraturze 20-latek nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów i odmówił złożenia wyjaśnień.

- Jak ustalono, 20 – latkę poznał w miejscu pracy w czerwcu 2019 roku. Ich relacje uległy pogorszeniu od czasu, gdy w marcu 2020 roku kobieta urodziła córkę. Kwestią sporną pozostawało jej ojcostwo. Po zatrzymaniu oskarżony był trzeźwy, nie znajdował się pod wpływem innych środków odurzających. Jak orzekli powołani biegli w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był w pełni poczytalny - dodaje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.