Najważniejsze wideo w eku24

Agresor z Łęczycy z zarzutami za pobicie kobiety. Recydywiście grozi kilkanaście lat więzienia

Zrzut-ekranu-2023-10-27-o-09.26.09
fot. KPP w Łęczycy

Kryminalni z łęczyckiej komendy zatrzymali mężczyznę, który na ulicy zaatakował 30-letnią kobietę. Zdecydowana reakcja świadków spłoszyła agresora. Szybko okazało się, że mężczyzna tego samego dnia dopuścił się także usiłowania kradzieży z włamaniem do automatu ze słodyczami znajdującego się na terenie szpitala. Sąd zdecydował, że 29-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa, dlatego za popełnienie nowych grozi mu wyższy wymiar kary.

W środę (25 października) o godzinie 7.45 dyżurny łęczyckiej komendy odebrał zgłoszenie o pobiciu kobiety, do którego doszło na ulicy Dominikańskiej w Łęczycy. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce, gdzie jak wynikało z relacji świadków mężczyzna zaatakował 30-letnią kobietę. 

- Wezwania osób postronnych do zaprzestania przemocy spłoszyły agresora, który oddalił się z miejsca zdarzenia. 30-latka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówi mł. asp. Katarzyna Pietrzak. - Zaalarmowani o sprawie funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania napastnika. Jeszcze tego samego dnia kryminalni zatrzymali mężczyznę, który trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał już zarzut uszkodzenia ciała. Dodatkowo wytężone wysiłki i świetne rozpoznanie środowiska przestępczego pozwoliło policjantom na postawienie 29-latkowi zarzutu także za usiłowanie kradzieży z włamaniem do automatu przeznaczonego do sprzedaży samoobsługowej. 

Do zdarzenia doszło tego samego dnia w porze nocnej na terenie Szpitala w Łęczycy. Sprawca próbował wyważyć drzwi od urządzenia, jednak został spłoszony przez personel placówki. 29-latek był już wcześniej wielokrotnie notowany za konflikty z prawem. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy. W takim przypadku zagrożenie karą wzrasta o połowę. Grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

- Zdecydowana reakcja świadków pozwoliła na szybkie udzielenie pomocy poszkodowanej oraz podjęcie działań przez policjantów. Przypominamy, że jeżeli osobom z Twojego otoczenia dzieje się krzywda – nie czekaj, reaguj! Twoje zgłoszenie może uratować komuś życie - podkreśla mł. asp. Katarzyna Pietrzak.

Zobacz nagranie z zajścia: